Monday, October 24, 2022

Warzone Resurrection - Her Majesty Imperial Trenchers Platoon

Elo!
Dziś jeden z najpiękniejszych settingow sci fi ever. Czyli Warzone! Do tego, dla wielu z Nas pierwsza przygoda z bitewniakami. Bez Warzona, nie mielibyśmy tak dużego fandomu przesuwania ludzików po makietach. Swoją drogą, zastanawiam się czy nie jesteśmy największą europejską bandą piwniczaków z figurkami, zaraz za Brytolami. A po ich brexicie, bylibyśmy najwięksi w UE.
Co prawda modele w wersji Resurrection od Prodosa, ale zawsze. 
 
Najbardziej ikoniczna piechotą, która w zasadzie, była od zawsze obecna w uniwersum to imperialna piechota okopowa. 
Już do Mutant Chronicles RPG pojawiły się pierwsze figurki charakterystycznych żołnierzy w maskach przeciwgazowych. 
Modele z pierwszej edycji, od heartbreakera, były świetnie wyrzeźbionym zestawem, potem na okładce dodatku poświęconego głównie imperialowi. 
Druga edycja przywitała nas wspaniałym boksem z plastikowymi (jedynymi plastikami z warzone) piechociażami jej światłości i genialna panaromą Paula Bonnera, gdzie, a jakże, była wspomniana formacja. 
Trzecia edycja znowu miała na okładce piechotę okopową ręki Bonnera. 
No i tu dochodzimy do pierwszej edycji Resurrection, w której nie było Imperialu! To był skandal, potwarz i ogólne lecenie w pręta. Nie dano jako startowej armii ziomeczkow którzy złamali pierwszą pieczęć odepchnięcia (pozdro dla kumatych). Na szczęście naprawiono błąd i uzupełniono armię o najlepsza frakcję. Na start zrobiono modele właśnie piechoty okopowej. Wzory stylizowane na te z pamiętnego boxa drugiej edycji heartbreakera. Wyszła też tankietka i łazik hurricane. 
Do drugiej edycji Resurrection powstał jeszcze Byczek Bauhausu i druga wersja tych samych modeli piechoty, ale troszkę bardziej ogarnięte wzory. Pojazdy i heartbreakery kiedy indziej, teraz temat posta:

Cztery drużyny:
Dwa teamy oficerów:
Kilka grupowych:
Porównanie modeli zwykłej piechoty z edycji pierwszej i drugiej:
Dzięki temu mam dziesięć wzorów zwyklalów zamiast pięciu.

No i koniec.
Generalnie malowanie goblin green i brązy. Walnięte washen i drybrush. Potem detale i git.
Łącznie dwadzieścia sześć figurek na raz. Mój największy projekt od 2002 kiedy pomalowałem armię space marines na dwa koła w tydzień.

Monday, October 10, 2022

Tanks - ruskiej armii bym nie wystawił, więc naciągane: 1 Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte

Zawsze z ciężkim sercem robiłem sowieckie modele. A na rok 2022 to po prostu wstyd. Więc wymyśliłem całkiem sprawny fortel. 1 Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte.
Niby ruskie a jednocześnie polskie.
Jednak niesmak pozostał :)
Trudno.
Modele od Zvezda i Battlefront. Czasem to w skali widać. Ale na szczęście nie za bardzo.

Malowanie: podkład w kolorze RAL 6002, dwa razy drybrush ciemny zielony i jasno zielony. Na deser kalkomanie. 
Spearhead z czołgów IS-2 i KV-1
Główne siły w postaci T-34 w kilku odmianach 
Wsparcie z dział samobieżnych ISU-150 i niszczycieli SU-100
I grupowe

Monday, October 3, 2022

Tereny - cmentarz

A tu specjalny projekt w skali 28mm do 32mm.
Cmentarz. Taki mały, lokalny z pogranicza Bieszczad.

Nagrobki zrobione z domina, krzyże i pionowe płyty z zapałek i szpatułek kosmetycznych.

Płoty z patyków do lodów, patyczków do szaszłyków i pałeczek do sushi. Różne gabaryty dostępnego drewna spożywczo-kosmetycznego minimalizuje przycinanie. A wiemy że im większa różnorodność, tym lepszy efekt.

Jako bonus wydruk mnicha - znalazłem w worku z gruzem z drukarki, więc pasuje idealnie. Lepszy byłby anioł, ale nie było pod ręką.

Podstawka z tektury. Dwie warstwy posypane piachem, ale i tak się odkształciło. A ciężkie to jak pierun.

Malowane sprayem, czarna baza, na to brąz. Później gunmetal na płot (nie widać, ale tam jest) wszytko brąz washen i drybrush na jasno. 

Kamienie: szary z marketu i rozjaśnienie drogimi kolorami z Vallejo. 

Nie ma napisów na nagrobkach, bo gdzieś posiałem czarny cienkopis.

Mimo to, efekt bardzo przyzwoity.
Może kiedyś dobuduje do tego kapliczkę.