Elo!
Październik się powoli kończy. Liście już lecą z drzew a Karnawał Figurkowy dorobił się już 122 edycji.
Rok za rokiem, wszystko nam przemija. Zmieniają się przyzwyczajenia, zasady, pomysły i cele.
Rozwijamy się z każdym dniem, ale też coraz bardziej się starzejemy.
Cześć z tego co robiliśmy stanie się legendą, o części zapomną nawet najbliżsi.
Tegomiesięczny karnawał ma który zaprosił nas Kapitan Hak z bloga Hakostwo ma właśnie tytuł Legenda.
Dzisiejszą legendą w którą Was zabiorę będzie dwójka plastikowych ludzików, którzy w swoim oryginalnym uniwersum przeszli kawał traumatycznych wydarzeń.
Pierwszy z nich król Leoryk z Khanduras, początkowo sprawiedliwy władca, popadł w szaleństwo pod wpływem samego Diablo, który próbował przejąć jego umysł.
Opętany, Leoryk stał się paranoiczny i brutalny, skazując bliskich na tortury i śmierć, w tym własnego syna, Albrechta oraz żonę Asylię (która już występowała na blogu). W końcu, zamordowany przez swoich rycerzy, powrócił jako nieumarły Król Szkieletów, terroryzując Tristram. Zabity (po raz pierwszy) przez swego najstarszego syna.
Występował w aż w trzech produkcjach z serii Diablo (I, III, Immortal), co czyni go równie częstym przeciwnikiem co sam imiennik serii.
moja reinterpretacja w skali 28mm