Monday, November 27, 2023

MESBG Angmar - zjawy

Z okazji tej edycji FKB o temacie: "CXI: Numero Uno" dostępnej pod linkiem
Czas na całkowicie nowy projekt. Swojego czasu, tzn w latach premiery pierwszej trylogii Petera Jacksona, grałem we LOTRA. Teraz system nazywa się Middlearth Strategy Battle Game.
Mimo braku wsparcia ze strony wydawcy (tj dwie premiery rocznie, pewne tylko po to żeby licencji nie stracić), system jest żywy i ludzie wiecznie w niego grają. No nie dziwię się. Przystępne zasady, trochę losowości, a w profesjonalnej grze tylko pure skill. Świetnie się skaluje na małe i duże punkty, ma genialne figurki (choć słabo dostępne) i uniwersum które wszyscy kochają.
Te dwadzieścia lat temu udało mi się ogarnąć armię do Morii i Isengardu. Zaczynałem z Mordorem, ale tak bez specjalnego zaangażowania. Ludki nam do dziś :)

Zawsze jednak wolałem troszkę inny region niż ten który był głównym rejonem Hobbita czy Władcy. Ale zawsze miał swoje pięć minut. Pamiętacie kurhany i Amon Sul? Ruiny przeszłości wspaniałych królestw zniszczonych przez Króla Czarnoksiężnika? Tak, złe moce Fornostu i Angmaru. Tereny zamieszkane przez orki, duchy i inne złe moce. 

Po krótkim wstępie, tak ruszam z kolejnym projektem (poprzedni czyli Imperium już w połowie pomalowane i brakuje mi tylko kilku modeli, więc uznaje za prawie skończony :) ). Armia Angmaru do MESBG.
Jako pierwszy ląduje bohater za równe 100 punktów, ze skilem tak mocarnym że go trzy razy nerfowali a i tak jest OP, czyli Shade:
Model oczywiście zamienny, czyli zombiaki od Fireforge Games + bitsy + green stuff.
Malowanki dość proste i skuteczne.
Zenital highlight trzema kolorami spray, biały drybrusz od góry do dołu, żeby wygładzić kolor i pozbyć się części kropek (nie zawsze działa). Na to speed paint i rozjaśnianie zwykłymi farbami.
Całość roboty to jakieś (klejenie, malowanie i podstawkowanie bez liczenia schnięcia) to jakaś godzina z hakiem.
Bez wstydu gotowe na stół.

Więcej czasu zajęło mi wymyślenie koncepcji jak model ma wyglądać, na ratunek przyszło mi... Diablo od Blizzarda :)
Mianowicie królowa Asylla, żona Króla Leoryka
Co prawda troszkę inne uniwersum, ale pasuje klimatem jak ulał. A tutaj jej wygląd w grze:
Więc ten tego, mam miejsce i pomysły na kilu innych bohaterów mojej armii :)

I chyba ostania informacja, ale równie ważna: będę miał przyjemność prowadzić 112 edycję Figurowego Karnawału Blogowego!
Więcej info oczywiście pierwszego grudnia, na blogu i fejsbuku.
Z fartem!

1 comment:

Mag Bitewny

Tego jeszcze na blogu nie było. Czyli krótka recenzja książki. Mianowicie dwóch książek z krótkiej, zamkniętej, dwutomowej serii. Mag Bitewn...