Monday, December 11, 2023

Imperium Ludzi - miecznicy świętego cesarstwa niemieckiego

Elo, jak w temacie. 
Nie widziałem historycznych mieczników w okresie cesarstwa niemieckiego ale nikt nie zabroni mi tak pomalować ludzika.
No więc tak pomalowałem :)
Hipki od Warlord Games i Perry Miniatures. 
Tarcze od Gripping Beast, Frostgrave i Fireforge Games.
Malowanko: trzy razy spray, czarny szary i biały.
Pociągnięte białym drybrush żeby by wyrównać kolor (bo jak tego nie robisz to są plamki). I tutaj wjeżdżają speed painty od Army Paintera. Robią świetną bazę i wstępne cieniowanie. Potem całość rozjaśniona klasycznymi farbami od Vallejo i Citadela.
Zabrało więcej czasu niż halabradnicy, ale efekt o niebo lepszy.
no i filmik 

 

Friday, December 1, 2023

Figurowy Karnawał Blogowy - edycja 112 - prezenty!

Elo!
Po ponad roku ciężkiej (ja mhy, mhy ja) pracy zostałem dostzrerzony na polskiej blogosferze bitewniakowej. W momencie gdzie blogi już umierają, a twórcy prześcigają się w nowych technologiach i platformach na których rządzą bezduszne algorytmy.
Figurkowy Karnawał Blogowy to inicjatywa rozpoczęta na łamach bloga Wojna w miniaturze przez Inkuba 7 wrześniu 2014 roku. Lista dotychczasowych edycji tutaj.
Do współpracy przy bieżącej edycji zaprosił mnie Potsiat z bloga Gangsofmordheim

Ale do meritum, festiwal akurat dostałem do prowadzenia na grudzień, jak grudzień to prezenty!
Nie jest ważne twoje wyznanie! Kalendarz który uznajesz! Partie na którą głosujesz!
W grudniu dajemy prezenty!

Czy to czarna polewka, czy łeb konia w pościeli, nowy członek rodziny czy wymarzona podróż. A może przyziemny nowy box plastikowych ludków.
Prezenty rozdaje Mikołaj, gwiazdor i policja (co prawda odwrócone, ale zawsze), przyjeżdżają w skrzyniach, paczkach i torebkach. Docierają do nas saniami, statkami i busami. Fat boy też był prezentem, od amerykanów dla cesarza.
Numer 112 też jest międzynarodowym numerem ratunkowym, więc wszelkie służby są równie mile widziane. Policyjne mundury miast przyszłości, żandarmeria, lekarze frontowi czy chłopi z wiadrami. Każdy oferuje swą pomoc według możliwości, często nie zważając na niebezpieczeństwo.
Jak zinterpretować temat prezentu, Wy wiecie najlepiej, zapraszam do udziału, powodzenia i wesołych! A podsumowanie, byle duże, wjedzie po nowym roku!


Tuesday, November 28, 2023

One Page Rules: Regiments - raport bitewny

Elo!
Taki radosny krótki battle report.

Granie po robocie i w robocie. Bo inne miejscówki na mieście, albo nieczynne, albo daleko, albo bez terenów, albo nie ma gdzie zaparkować.
Więc zabrałem z chaty matę, tereny, ludziki i wio do konferencyjnego. 

A więc tak, One Page Rules: Regiments na 1500 punktów na stronę.
Moje Imperium kontra Jaszczury.
Fluff wymyslony na potrzeby raportu.
Po ustawieniu terenów i armii wyszło że wielka żaba chciała zdobyć przyczółek na wybrzeżu, w okolicy ludzkich osad.
na prawej flance, w okolicy farmy ulokował się oddział strzelców wspierany przez działo. Świeżo zaoranych pól pilnowali rajtarzy.
W centrum elitarni miecznicy z kapelanem, tuż za nimi ciężka kawaleria ze sztandarowym armii. Tuż za lasem kusznicy i blok piechoty.
Na lewej flance pilnując zapasów w ruinach, pikinierzy i halabardnicy, a nad nimi czuwał generał armii na swoim wiernym pegazie.

Na przeciw czekało na nich stado wygłodniałych zimnokrwistych bestii. W centrum ogromny oddział wojowników, który prowadzony przez wielką żabę stanowił centrum sił inwazyjnych. Tuż obok, górujący nad polem bitwy gigantyczny spinosaur. Potem w lustrzanym odbiciu na obu stronach oddziały straży świątyni oraz kawaleria jaszczurów na jaszczurach. Frontem puścili zwiadowców, kameleony.
Pierwsza tura to marsze piechoty oraz pojedynki strzeleckie. Kilka celnych strzałów z kusz i armaty odesłało kilku zimnokrwistych do ich starożytnych bogów. W odpowiedzieć strzały z dmuchawek kameleonów i smarki spinosaura zmasakrowały kilku dzielnych obrońców krain ludzi.
Prawa flanka przygotowała się na atak raptorów, ale trudny teren pół dawał odrobinę luksusu w postaci czasu na celowanie. Lewa strona pochyliła piki i przygotowała się na szarżę łuskowatej jazdy.
Centrum, jakby pozbawione dowodzenia, poruszało się niemrawo i bez celu.
W kolejnej turze dzielne oddziały piechoty zwarły się w morderczej walce z kilkurotnie mocarniejszym przeciwnikiem. Na szczęście oddział jaszczurów pilnujący żaby nie wszedł w walkę wręcz, ale jego czary dziesiątkowały przeciwników. Giga jaszczur powstrzymał i prawie całkowicie zjadł oddział mieczników, ale nie dokończył dzieła. W odpowiedzi, jakby na ratunek swoim żołnierzom nadleciał generał zadając kilka celnych uderzeń i raniąc potwora.
Ciężka kawaleria nic się nie popisała, dalej spacerując na tyłach, a ciężka piechota z kapłanem spacerowała w błocie, do walki, pod ciągłym ostrzałem z dmuchawek.
Kolejna faza przyniosła rozstrzygnięcia na lewej flance. Włócznicy odepchnęli jazdę gadów, a rannych dobiła ciężka konnica która wreszcie weszła do walki. Halabardnicy pobili straż świątyni a general pobił kilka kameleonów. Niestety największy potwór zakończył ucztowanie na miecznikach zjadając wszystko, po czym wygrzebując ostatnie kąski mięsa z hełmów oblizał się że smakiem. Tak samo skończyli elitarni miecznicy, zmiekczeni ostrzałem i czarami, ulegli pod naporem uderzeń ciężkich obsydianowych mieczy. Strzelcy pilnujący zabudowań dalej w strachu strzelali bardziej na pokaz niż do celu, a jaszczurki brodziły w świeżym polu. Niecelne ostrzały z armaty nie pomogły. Odpowiedz kameleonów zmiotła rajtarów z planszy.
W finale krwawych zmagań udało się ujarzmić wielką bestie, padła pod naporem piechoty. Ale nagromadzenie sojuszniczych wojsk uniemożliwił swobodne manewrowanie, pozbawiając ludzi wygranej. Ostatnia szarża jazdy w pradawnego czarodzieja nie przyniosła rozstrzygnięcia. Jaszczuroludzie utrzymali centrum prawie bez strat.Prawa flanka przerodziła się w pojedynki manewrowe strzelców. Ale bez pełnej dominacji żadnej ze stron.

Koniec czwartej rundy wykazał remis. Każdy po jednym punkcie w swoim posiadaniu.
Imperium utrzymało swoje terytorium, ale nie zepchnęło zimnokrwistej floty inwazyjnej z powrotem do morza. 

Podsumowując, bardzo przyjemny gameplay. Łącznie trzy godziny na rozstawienie i grę. Instrukcja mówi o 5 do 10 terenów. Wystawiliśmy po 3 na głowę i było na styk. Ale wystawić więcej w regimentach to by nie szło już ludków obracać. Co prawda błąd strategiczny, bo mata miała tylko 36 a nie 48 cali. Więc było jeszcze ciaśniej, ale za to szybciej.

Popełniliśmy sporo błędów taktycznych  (w zasadach pewnie też :) ). Np moja ciężka kawaleria z wielki jebnieciem, nie zrobiła nic, bo tylko dreptała na lepsze pozycje. Pistolierzy wzięli i umarli bez celu. A great swordzi przyjęli na klatę wszystko co tylko mogli, padając z honorem.

Kawaleria mojego adwersarza ugrzęzła w polu (dosłownie) a druga odbiła się od ściany włóczni. Jak słusznie wskazał, powinien całą wystawić po jednej stronie, wtedy mógłby zwinąć stół. Rozdrobnienie przyczyną niepowodzeń.

Na koniec, bogowie kości byli po mojej stronie przez trzy tury, więc nawet serie jedynek z czwartej nic nie wniosły.

Będę pewnie jeszcze w to grał, bo fajne toto i sympatyczne takie.,

Monday, November 27, 2023

MESBG Angmar - zjawy

Z okazji tej edycji FKB o temacie: "CXI: Numero Uno" dostępnej pod linkiem
Czas na całkowicie nowy projekt. Swojego czasu, tzn w latach premiery pierwszej trylogii Petera Jacksona, grałem we LOTRA. Teraz system nazywa się Middlearth Strategy Battle Game.
Mimo braku wsparcia ze strony wydawcy (tj dwie premiery rocznie, pewne tylko po to żeby licencji nie stracić), system jest żywy i ludzie wiecznie w niego grają. No nie dziwię się. Przystępne zasady, trochę losowości, a w profesjonalnej grze tylko pure skill. Świetnie się skaluje na małe i duże punkty, ma genialne figurki (choć słabo dostępne) i uniwersum które wszyscy kochają.
Te dwadzieścia lat temu udało mi się ogarnąć armię do Morii i Isengardu. Zaczynałem z Mordorem, ale tak bez specjalnego zaangażowania. Ludki nam do dziś :)

Zawsze jednak wolałem troszkę inny region niż ten który był głównym rejonem Hobbita czy Władcy. Ale zawsze miał swoje pięć minut. Pamiętacie kurhany i Amon Sul? Ruiny przeszłości wspaniałych królestw zniszczonych przez Króla Czarnoksiężnika? Tak, złe moce Fornostu i Angmaru. Tereny zamieszkane przez orki, duchy i inne złe moce. 

Po krótkim wstępie, tak ruszam z kolejnym projektem (poprzedni czyli Imperium już w połowie pomalowane i brakuje mi tylko kilku modeli, więc uznaje za prawie skończony :) ). Armia Angmaru do MESBG.
Jako pierwszy ląduje bohater za równe 100 punktów, ze skilem tak mocarnym że go trzy razy nerfowali a i tak jest OP, czyli Shade:
Model oczywiście zamienny, czyli zombiaki od Fireforge Games + bitsy + green stuff.
Malowanki dość proste i skuteczne.
Zenital highlight trzema kolorami spray, biały drybrusz od góry do dołu, żeby wygładzić kolor i pozbyć się części kropek (nie zawsze działa). Na to speed paint i rozjaśnianie zwykłymi farbami.
Całość roboty to jakieś (klejenie, malowanie i podstawkowanie bez liczenia schnięcia) to jakaś godzina z hakiem.
Bez wstydu gotowe na stół.

Więcej czasu zajęło mi wymyślenie koncepcji jak model ma wyglądać, na ratunek przyszło mi... Diablo od Blizzarda :)
Mianowicie królowa Asylla, żona Króla Leoryka
Co prawda troszkę inne uniwersum, ale pasuje klimatem jak ulał. A tutaj jej wygląd w grze:
Więc ten tego, mam miejsce i pomysły na kilu innych bohaterów mojej armii :)

I chyba ostania informacja, ale równie ważna: będę miał przyjemność prowadzić 112 edycję Figurowego Karnawału Blogowego!
Więcej info oczywiście pierwszego grudnia, na blogu i fejsbuku.
Z fartem!

Tuesday, November 21, 2023

Warhammer Underworlds: Hexbane Hunters

Elo 

Tym razem jedyna ludzka ekipa w całym Underworlds. Taka ciekawostka, na jakieś 50 band jest tylko jedna ze zwykłymi człowiekami.

Ale niech będzie.

Bialy spray, czarny wasz i szary drybrush. Niby może być.
Wszystko pacnięte speed paintami.
Myślę że to jest fajna droga roboty. Kolor bazowy i lekki highlight po krawędziach, a jak gdzieś za jasno to washem go.
Naprawdę tylko tak malowane :)

Podstawki kwadratowe 20mm, bo wiecie, rozumiecie. Mordheim i WFB vibe etc. Nie mogłem się powstrzymać.
Ale z podstawek co mi zostały zrobilem paletę do drybrush. Więc nic nie ginie.

Nie ma czego oglądać, ale zapraszam

Monday, October 30, 2023

Warhammer Underworlds: Sepulcher Guard

Siema!

Kolejny team ze startera.

Tym razem koscieje. Powiem tak przepiękne są te szkielety. Wyglądają jak z concept artów do liczmistrza. Bardzo się łezka w oku kręci. I gdyby nie to że byli w starterze, pewne bym zrezygnował z próby wejścia w system.

Nie wiem czy bym żałował. Ale pewnie byłbym bogatszy :)

Tutaj biały drybrush na brązowym podkładzie.

Na to speed painty. Na kości kościany, na futro brąz, na ubranka niebieski i czerwony. Godzinie czarny, a czasem pomieszany żeby zdobyć inny odcień.

Metale pociągnięte srebrnym speedeem, a na to efekt rdzy od Vallejo. Polecam.
Niestety nie udało mi się zrobić porządnej fioletowej poświaty, ale może kiedyś się nauczę.

Do tego detale czasem wyciągnie drybruszem.

Zapraszam do podziwiania.


Mag Bitewny

Tego jeszcze na blogu nie było. Czyli krótka recenzja książki. Mianowicie dwóch książek z krótkiej, zamkniętej, dwutomowej serii. Mag Bitewn...